, 30.03.2020

Skąd się wzięły czcionki ozdobne?

Czcionki ozdobne są wszędzie, nie tylko na zaproszeniach czy kartkach świątecznych. Wystarczy spojrzeć uważnie dookoła, by zobaczyć, że ozdobne fonty wkradły się niepostrzeżenie do naszego codziennego życia.

Są na opakowaniu ulubionego szamponu albo żelu pod prysznic, na plakatach filmowych, w materiałach reklamowych. Znajdziesz je w sieci – na portalu lub blogu, na który codziennie zaglądasz. Tworzą i piękne, współczesne dzieła sztuki, i drobiazgi, takie jak ciekawa naklejka, którą przyklejasz na zeszycie. Bez nich trudno wyobrazić sobie logo firmy czy przykuwający uwagę szyld. Królują również w mediach społecznościowych.

Często ważniejsze niż treść, szybciej przykuwające uwagę designem. Bez nich trudno wyobrazić sobie świat social media, marketingu, biznes kreatywny. Skąd wzięły się czcionki ozdobne i czemu działają na nas jak magnes?

Kultura obrazkowa

Zanim jednak pojawiły się czcionki, ludzkość przez wiele wieków tworzyła system zapisywania informacji. Wynalazek pisma zawdzięczamy… księgowym sprzed wieków. Archeologom udało się ustalić, że w ósmym millenium przed Chrystusem w Mezopotamii zapisywano informację za pomocą glinianych żetonów, które symbolizowały ilość sprzedanego lub przechowywanego towaru. Żetony umieszczano w specjalnych „kopertach” z wydrążonymi miejscami.

Potrzeba było wkroczenia w sferę abstrakcyjnego myślenia, by mogły rozwinąć się sposoby zapisywania i odczytywania różnego rodzaju informacji, nie tylko ilości sprzedanych worków ze zbożem. Pierwsze próby literackie zakładały np. zapisywanie imion z pomocą obrazów symbolizujących słowa, które  brzmieniem przypominały imię na przykład danego kupca. Osoba, której imię przypominało słowo „wół” w zapiskach zostawała wołem. I kropka.

Pismo, wykorzystywane pierwotnie przez ówczesnych ekonomistów i przedsiębiorców, z czasem przeszło do sfery religii, kultury, prawodawstwa, a kolejne narody na Bliskim Wschodzie podchwytywały przydatny wynalazek i udoskonalały go na swój sposób, dostosowując do wymogów własnego języka mówionego. Pamiętamy z historii – pismo klinowe, pismo obrazkowe, feniccy kupcy, którzy zanoszą alfabet między innymi do Grecji. Równolegle język pisany coraz bardziej precyzyjnie oddawał rzeczywistość – imiona, miejsca, historie, teorie…

Można powiedzieć, że historia zatoczyła koło, i to wcale nie za sprawą kultowej czcionki Wingdings, złożonej z obrazków. Czcionki ozdobne przemawiają do tej części ludzkiego mózgu, która wciąż mocno i żywo reaguje na obrazy. Wystarczy jedno spojrzenie, by poczuć, że dany ozdobny font jest bardzo szykowny, swobodny, groźny – nawet, jeśli słowa nim napisane niosą zupełnie inny ładunek emocjonalny. Obraz budzi emocje, a czcionki ozdobne mają na celu właśnie to – poruszenie czegoś w odbiorcy, przykucie jego uwagi, pobudzenie do konkretnej reakcji.

Pierwsze europejskie czcionki ozdobne

Ostateczne szlify dla europejskiego pisma na długi czas nadał Karol Wielki w IX wieku. Minuskuła karolińska na kilka wieków zdominowała piśmiennictwo średniowiecza. Ta brzmiąca bardzo nobliwie nazwa opisuje odręczny krój pisma. Jak łacina była obowiązującym w owych czasach językiem, tak minuskuła karolińska długo była obowiązującym w Europie stylem pisania.

Jednak pismo, które powstało za czasów Karola Wielkiego, nie było jedynym stylem czy sposobem pisania, który był używany w historii. Zanim więc dzieła piśmiennicze, za sprawą Gutenberga (XV wiek), zaczęły być drukowane, ludzkość już mogła się poszczycić różnymi krojami pisma, które na przestrzeni wieków kolejni twórcy wyciągali z lamusa.

Z czasem tekstura gotycka autorstwa Gutenberga, stylizowana na odręczne pismo, ustępowała kolejnym czcionkom. Pierwszą z nich, o której warto wspomnieć, jest inspirowana rzymskimi inskrypcjami Roman Type. Jej autor, francuz Nicholas Jenson, zachwycony czytelnością i prostotą wspomnianych inskrypcji, stworzył czcionkę o wiele bardziej czytelną niż tekstura gotycka. I choć w dziełach, które drukowano w należących do niego drukarniach wciąż pojawiało się pismo gotyckie, Roman Type szybko zdobyła sympatię odbiorców i zdominowała epokę renesansu.

Nieco później, na początku XVI wieku, Włoch Aldus Manutius stworzył kursywę. Jednak w jego czasach miała ona zupełnie inne zastosowanie niż dziś – chodziło o… zmieszczenie większej ilości treści na jednej stronie. Ten wynalazek, wtedy będący efektem pragmatycznego myślenia, dziś jest czymś zarezerwowanym raczej na specjalne okazje.

Inne czcionkowe wynalazki z tamtej epoki zostały z nami do dziś. Pismo gotyckie ze zwykłej czcionki stało się jedną z czcionek ozdobnych, z kolei font, który towarzyszy każdemu z nas – Times New Roman, stworzone w latach 30 XIX wieku, odwołuje się do tradycji włoskiego drukarstwa z XV i XVI wieku – czyli starej, poczciwej Roman Type.

Patrząc na historię czcionek można dostrzec, że granica między tym, jaka czcionka jest uznawana za ozdobną, a jaka wykorzystywana do „zwykłego” druku zależy od epoki. To, co kiedyś było powszechne – tekstura gotycka – dziś jest wykorzystywane okazjonalnie. Jednak, jak pokazuje dalsza historia fontów, o tym, co jest modne, a co passe, nie zawsze decydują względy praktyczne.

Fonty (nie tylko) ozdobne

Autorzy definicji czcionki ozdobnej zwracają uwagę na jej wyjątkowość – to czcionka, z której korzystamy do nagłówków lub innych, niewielkich ilości tekstu. Na pismo akcydensowe składają się czcionki nietypowe – a takie właśnie są fonty ozdobne. Inne niż zwykłe. Przykuwające uwagę. Wprowadzające nowe elementy do przekazu.

Wysyp takich czcionek nastąpił w XIX wieku. Zanim jednak fonty ozdobne zdominowały wyobraźnię twórców i odbiorców, w XVIII i XIX wieku, przy okazji rewolucji industrialnej (i rosnącego zapotrzebowania na reklamę), powstało kilka znaczących, „zwykłych” czcionek. To czcionki Wiliama Caslona, Johna Baskerville, Firmina Didot i Giambattisty Bodoniego oraz Vincenta Figginsa. Prawnuk Caslona, Wiliam Caslon IV, wniósł do historii czcionek pierwszą czcionkę bezszeryfową.

Koniec wieku XX przynosi rewolucję cyfrową, a tworzenie fontów ogranicza jedynie wyobraźnia grafików i możliwości programów komputerowych. Niewątpliwie rewolucja cyfrowa zmieniła oblicze drukowania i projektowania. Jednak już wcześniej świat mógł korzystać z ogromnego dorobku czcionek – między innymi dzięki takim postaciom jak Frederic Goudy czy Max Miedinger.

Czcionka pisana | czcionki odręczne

Frederic Goudy zapisał się w historii jako pierwszy „pełnoetatowy” twórca czcionek. Na jego koncie znajduje się 122 projektów czcionek, z czego wiele przeszło do historii, np. Copperplate Gothic, Kennerly i Goudy Old Style. Niektóre z nich, jak np. Goudy Initials, przypominające średniowiecze inicjały, czy Goudy Text, inspirowane mocno pismem gotyckim, można z powodzeniem wrzucić do worka z napisem “czcionki ozdobne”. Inne, jak Garamont, zdecydowanie lepiej się sprawdzają jako zwykłe fonty.

Max Miedinger może i nie stworzył tak wielu czcionek jak Goudy, był za to ojcem takiej, która przeszła do historii i jest powszechnie znana każdemu użytkownikowi komputera. To czcionka Haas-Grotesk, która znana jest pod późniejszą nazwą Helvetica.

Do wielu z tych i innych czcionek, które powstały na przestrzeni wieków przyzwyczailiśmy się, korzystając z szerokiego spektrum materiałów cyfrowych czy z materiałów drukowanych. Jednak w erze mediów społecznościowych czcionki ozdobne stają się coraz bardziej powszechne. Fonty ozdobne stały się jednym z podstawowych narzędzi, z których korzystamy, często nawet tego nie zauważając.

Czcionki ozdobne w mediach społecznościowych

Temat – wydawać by się mogło – bardzo nudny. Zarówno Facebook, Twitter, Instagram, jak i Pinterest korzystają ze sprawdzonego pakietu czcionek: Segoe UI, San Francisco, Roboto. Niektórzy użytkownicy Twittera mogą widzieć świat z perspektywy czcionki Helvetica, a część użytkowników Snapchata przechwytuje wpisy z pomocą Avenir Next. Wyjątek stanowi Youtube, który bazuje tylko na czcionce Roboto.

Wystarczy jednak zajrzeć za kulisy, by zobaczyć, że fonty ozdobne znalazły swoje miejsce w social media. Właściciele facebookowych stron edytując zdjęcie mogą dodać do niego tekst, korzystając, poza słynnymi fontami Arial i Times New Roman, z nieco bardziej „wyrafinowanych” czcionek: Impact, Courier, a nawet… nieśmiertelnego Comic Sans. Nieco więcej kreatywności oferuje Instastories. Poza Aveny T Regular, która pojawia się m.in. w instagramowej ankiecie, możemy skorzystać np.  z czcionki Cosmopolitan (wybierając opcję Neon). Jednak i tutaj można otworzyć furtkę, przez którą wejdą inne czcionki ozdobne – z pomocą dodatkowych aplikacji.

Czcionki | fonty ozdobne

Wykraczając poza publikowanie treści z wykorzystaniem narzędzi danego medium wkraczamy w świat, w którym możliwe jest wykorzystanie szerokiego spektrum czcionek ozdobnych. Plakaty i inne materiały reklamowe w różnych branżach, od filmowej zaczynając na FMCG kończąc. Opakowania produktów, logo firm, strony internetowe, szyldy punktów usługowych… Każdy, kto chce przekazać pewną wiadomość: „tu jestem”, „zajrzyj tu”, „kup produkt ode mnie” prędzej czy później sięgnie po  fonty ozdobne. Nie tylko, by wyróżnić własny przekaz w natłoku innych – również, by pokazać, co charakteryzuje dany biznes, dany produkt; do jakich wartości czy skojarzeń chce się odwołać, jaką czułą strunę chce poruszyć w duszy odbiorcy.

Czcionki ozdobne Adobe

Adobe oferuje swoim klientom wiele czcionek, które mogą pomóc w stworzeniu przykuwających uwagę materiałów marketingowych czy innych, potrzebnych produktów. Jeśli chcesz w swojej pracy wykorzystać fonty ozdobne, zajrzyj na stronie Adobe Fonts do poniższych kategorii. Ze względu na ich wyjątkowość i pewną odmienność wobec tego, z jakimi czcionkami stykamy się na co dzień, warto zwrócić na nie uwagę. Ciekawe kroje znajdziemy również w pakiecie Adobe Font Folio 11.1 . Kolekcja ta zawiera ponad 2400 fontów w tym spełniających kryteria ozdobnych. Zapoznaj się z pełnymi informacjami na temat pakietu oraz prześledź wszystkie dostępne fonty.

Kategoria Blackletter

Dziadek Gutenberg doceniłby, że we współczesnym świecie fonty ozdobne inspirowane jego teksturą gotycką wciąż są w modzie. W kategorii tej znajdziesz czcionki, które w większości stanowią artystyczną interpretację słynnego pisma gotyckiego (Blackletter). W pakiecie Bitstream Euro Plus 3.0 znajdziemy kilkunastu reprezentantów tej kategorii. Prześledź bibliotekę 670 fontów nie tylko gotyckich.

Kategoria Hand

Ta kategoria zawiera wiele ciekawych fontów przypominających różnorodne pismo odręczne – od stylizowanego na długopis czy ołówek zaczynając, na pociągnięciach mazaka czy pędzla kończąc. Na szczególną uwagę zasługuje czcionka Chalky, która wyglądem przypomina napis wykonany kredą. W pakietach EuroFonty PRO v. 7, Paratype Originals 2015 i URW Edition doszukamy się wielu przedstawicieli pisma odręcznego.

Kategoria Decorative

Tu znajdziesz szeroki wybór czcionek, które wykraczają poza każdą inną kategorie. Fonty ozdobne oparte o symbole (jak np. Odile czy Elido), o konkretne kody kulturowe (Manicotti i skojarzenie z Dzikim Zachodem, Exocet i celtyckie inspiracje, Talon z wyglądem nieco przypominającym horrory), oparte o wiele nieszablonowych pomysłów, jak np. przedstawienie mitycznych potworów (Mythos). Czcionki futurystyczne, artystyczne, różnokolorowe, stylizowane na anonim z wyciętych z gazety liter. Część z nich znajdziemy między innymi w pakietach URW i EuroFonty.

Czego potrzebujesz, by Twój kolejny projekt zadziałał jak magnes na Twoich odbiorców?